Now you can Subscribe using RSS

Submit your Email

Strona w przebudowie

Trwają prace nad poprawieniem jakości i funkcjonalności tej strony.
Wszystkie artykuły są dostępne. Przepraszamy za niedogodności.

18 lutego 2014

I po trasie, czyli wykończony muzyk

Englih&Management Academy
zdjęcie: Photl

Czy czytaliście już "Trasa koncertowa od kuchni"?

A oto druga i ostatnia część tego artykułu:

Trzeci etap – po trasie… Słowa te budzą w nas wiele emocji. To zdecydowanie określenie stanu emocjonalno-fizycznego w naszym domu. Jednym słowem – wykończenie. 

Oboje cierpimy w trakcie trasy na brak snu, na nadmiar emocji i adrenaliny. Najlepsze dla nas byłoby, żebyśmy mogli zostać wtedy sami, w celu wyspania się i wyjaśnienia ewentualnych konfliktów powstałych podczas komunikacji telefonicznej, czy mailowej. Nie jest to jednak możliwe. Dzieci budzą się wcześnie rano, szukają kontaktu z tatą, chcą spędzać wspólnie z nami czas. Funkcjonujemy zatem tylko tyle ile naprawdę trzeba, zbierając w międzyczasie potrzebne siły… Co do rytuału zaparzania kawy rozumiemy się już bez słów.
W trakcie naszego stażu małżeńskiego zdarzyło się również, że wyjeżdżaliśmy na koncerty jednocześnie. Po tych doświadczeniach bardzo pilnujemy, żeby nie miały więcej miejsca. Było to w czasie, kiedy Marysia miała ok. 2 lata, a ja byłam w ciąży ze Staszkiem. Zdecydowanie nie polecam takiej organizacji pracy. 

Moje wyjazdy koncertowe nie trwają zwykle dłużej niż 2, 3 dni. Są w większości organizowane przez kogoś innego, więc nie jestem obciążona ich przygotowywaniem  jak to ma miejsce w przypadku wspierania Grześka w Jego działaniach artystycznych i w firmie.
Barbara Rogala z ROGALA MUSIC

Pakuję się, a w zasadzie wrzucam potrzebne rzeczy do walizki i wybiegam z domu. Zwykle chcę wszystko przygotować dla męża, albo dla niani…stąd ten bieg. Wskakuję do autokaru z zespołem i jadę. Ostatnio najczęściej z Vivid Singers w projekcie Queen Symfonicznie

Z własnego doświadczenia wiem, że taki wyjazd można przeżyć na dwa sposoby. Albo martwić się tym co dzieje się w domu, albo spędzić ten czas skupiając się na sobie, na relacjach z ludźmi w zespole, na śnie…

Wypróbowałam oba i zdecydowanie bardziej wolę ten drugi! Z rodziną mam oczywiście kontakt, ale staram się nie obciążać sprawami, na które i tak nie mam wpływu z odległości kilkuset kilometrów. Jak jest potrzeba to radzę, odpowiadam na pytania i przede wszystkim modlę się. 

Modlitwa jest dla nas bardzo ważna, zwłaszcza w czasie tras koncertowych. Jednoczy nas ze sobą i pozwala przetrwać najtrudniejsze chwile. Jest także źródłem wewnętrznego pokoju, dzięki któremu nasze dzieci nie odczuwają aż tak mocno napięcia, chaosu czy braku któregoś z nas w domu. Ileż to razy zmawiałam już z córką wieczorny pacierz przez słuchawkę! Bogu niech będą dzięki za telefony!
--
Barbara Rogala - sopran i altowiolistka, właścicielka agencji artystycznej ROGALA MUSIC

Englih&Management Academy / Author & Editor

Has laoreet percipitur ad. Vide interesset in mei, no his legimus verterem. Et nostrum imperdiet appellantur usu, mnesarchum referrentur id vim.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dziękujemy. Komentarz zostanie opublikowany po sprawdzeniu go przez moderatora.

Coprights @ 2016, Blogger Templates Designed By Templateism | Distributed By Gooyaabi Templates