Now you can Subscribe using RSS

Submit your Email

Strona w przebudowie

Trwają prace nad poprawieniem jakości i funkcjonalności tej strony.
Wszystkie artykuły są dostępne. Przepraszamy za niedogodności.

31 stycznia 2014

Muzyka, firma i rodzina: część-2

Englih&Management Academy
Barbara Rogala

Dużo się od Grześka nauczyłam. Przeżywanie trudnych sytuacji wspólnie daje poczucie bezpieczeństwa, że również w firmie, nawet jeśli przyjdzie jechać „12 godzin autostopem” , to dojedziemy do celu. Być może naokoło, ale dojedziemy. Grzegorz zdecydowanie umie improwizować, nie tylko w muzyce.

Nasza Księgowa jest więc ciągle pytana. O wszystko. Uczymy się. I nawet ja już umiem zadawać pytania i nie wstydzę się swojej niewiedzy. Zarówno w kwestiach faktur, jak i w tajnikach informatyki, która zdecydowanie nie jest moją pasją…. A jednak wciąż z dumą zamieszczam kolejne wydarzenia zorganizowane przez naszą firmę na stronie. Grzesiek natomiast uczy się ode mnie empatii do ludzi, ich sposobu postrzegania problemu. Jestem dużo bardziej „relacyjna” niż on, dzięki czemu więcej widzę.

Od kiedy założyłam firmę towarzyszy mi wciąż odczucie, że to czego nauczyłam się na studiach nie wystarcza.

Na początku czułam żal do szkolnictwa wyższego. Przyszły bowiem takie czasy, kiedy muzyk, chcąc koncertować zawodowo, musi umieć niemalże wszystko. Dlaczego nie miałam zajęć z komunikacji interpersonalnej, informatyki ( myślę tu o bardziej rozwiniętym programie zajęć niż „włączcie komputery – poćwiczymy Excel…”), planu rozwoju kariery, gdzie dowiedziałabym się o możliwościach, dotacjach itp…

Widzę jednak, że to w moim zaangażowaniu był problem. Wystarczyło dążyć do wiedzy. Co teraz, z niemałą radością, nadrabiam. A dążenia do wiedzy uczę się od własnych dzieci.

Zaśpiewałam i zagrałam setki utworów, brałam udział w niezliczonej ilości projektów, koncertów; począwszy od szkoły podstawowej muzycznej aż po studia wyższe na altówce, a potem na śpiewie, a w końcu jako zawodowy muzyk w różnych instytucjach kultury i sztuki. Odwiedziłam w różnych składach różne kraje. Wiem, że nic innego nie chcę robić w życiu. Wiele razy muzyka sprawiała, że dreszcze emocji przebiegały po moim ciele. Uwielbiam wzruszać ludzi swoją muzyką. Wtedy ma miejsce prawdziwe z nimi spotkanie. Jedyne w swoim rodzaju. Zakładając firmę marzyłam, żeby wspierać podobne wydarzenia. Artystów, którzy właśnie takiego spotkania z publicznością szukają.

Najprzyjemniejszym i naszym ulubionym momentem w prowadzeniu działalności gospodarczej jest moment, gdy ze skrzynki na listy wyjmujemy płytę od jakiegoś artysty… Pojawia się dreszczyk emocji, a jak już dzieci pójdą spać to szuka się tej chwili, aby w końcu muzykę włączyć. 

Lubimy dzielić ze sobą te chwile. Potem wspólnie podejmujemy decyzje, czy jesteśmy w stanie jakoś tej muzyce pomóc, czy mamy możliwości, pomysły jak ją wypromować. Ze stosu faktur, ofert, umów i innych papierów wyłania się sedno – promocja dobrej muzyki granej przez dobrych artystów. Tak, Biznes to Sztuka… Nie jest jednak łatwo prowadzić firmę w domu. Na 43 m2, z dwójką małych dzieci, gdy współmałżonek jest partnerem w pracy… Obijamy się o notoryczny brak czasu, bałagan, choroby, jak i swoje cechy charakterów. A jednak… za nami bardzo bogata Jesień Jazzowa. Przed nami pełna pracy Zima. Wiosna ma być również zaskakująca i ciekawa. Ja szukam miejsca w naszej firmie na muzykę klasyczną, w której się specjalizuję. Modlimy się, pytamy, uczymy się, działamy…

„A wiecie co jest dobre na życie? Miłość!!!”

Barbara Rogala z ROGALA MUSIC

26 stycznia 2014

Orkiestra z odzysku

Englih&Management Academy
Skrzypce z odzysku

W chwili, gdy ktoś kupuje na aukcji skrzypce Vieuxtemps za 16 milionów dolarów, młoda skrzypaczka z orkiestry Landfill Harmonic przygotowuje się do próby, strojąc swoje skrzypeczki zrobione z kawałka drewna i tektury. 

Cateura w Paragwaju, to miasto położone na wysypisku śmieci. Ludzie codziennie przeszukują hałdy, aby znaleźć coś, co dałoby się sprzedać. Dzieci ryzykują życiem, aby wśród sterty gruzu, złomu i kamieni znaleźć coś, co dałoby się sprzedać. Nie łudźmy się jednak, zarobione pieniądze nierzadko wydawane są na narkotyki, a dzieciaki trafiają w końcu do gangów. Na tle takiego krajobrazu trudno jest znaleźć człowieka w człowieku. 

Pewnego razu Fabio, nauczyciel muzyki, postanowił wprowadzić eksperymentalny program nauczania. Zamiast myśleć o braku możliwości wprowadzenia okolicznych dzieciaków w świat orkiestr i filharmonii, wprowadził muzykę na wysypisko śmieci. I tak, w szarości i beznadziei zaczęły rozbrzmiewać pojedyncze instrumenty, aż z czasem uzbierała się cała orkiestra.



Członkowie orkiestry Landfill Harmonic grają na instrumentach zrobionych z tego, co znaleźli na śmietniku. Instrumenty dęte, strunowe i perkusyjne to stare szafy, druty, beczki, czy puste kartony i kawałki drewna.
O orkiestrze Landfill Harmonic wiele mówi informacja, zamieszczona na ich fanpage’u: „Świat śle nam śmieci… my odsyłamy muzykę”.


Ale czy te instrumenty naprawdę grają? Grają, i to jeszcze jak! Można ich posłuchać w Internecie i na żywo. Na oficjalnej stronie orkiestry można zapoznać się z ich trasą koncertową, wesprzeć finansowo ich działalność a nawet… zaprosić do Polski.



Dowód na to, że sztuka nie umiera, a świat jest pełen inspiracji, a gdy brakuje możliwości działania, trzeba posłużyć się tym, co się znajdzie.




Warto odwiedzić:
Landfill Harmonic na YouTube
Landfill Harmonic fanpage







--
Autor: Przemysław Wilczyński - tłumacz i konsultant języka angielskiego, twórca projektu Biznes to Sztuka

12 stycznia 2014

Śniadanie dla menedżera

Englih&Management Academy

Śniadanie dla menedżera

 
Śniadanie dla menedżera / Photl


Jedną z najbardziej charakterystycznych cech Ludzi Biznesu jest bezustanny pośpiech. W natłoku codziennych zajęć nie rzadko zdarza im się zapominać, jak funkcjonowanie na najwyższych obrotach wpływa na zdrowie i tryb życia. W większości wypadków – niestety jest źródłem dezorganizacji w regularnym jedzeniu, a przede wszystkim zaniedbania najważniejszego posiłku w ciągu dnia – śniadania. 


Jak ważne jest śniadanie dla naszego ciała? Jak ułatwia efektywne wykorzystywanie energii w ciągu dnia? Co zrobić, żeby śniadanie znalazło się w harmonogramie dnia, bez konieczności poświęcania na jego przygotowanie dużej ilości czasu? Zapraszamy do zapoznania się z naszymi wskazówkami.
Śniadanie powinno być jednym z co najmniej trzech posiłków w ciągu dnia i dostarczać nieco ponad 1/3  dobowego zapotrzebowania na energię i składniki odżywcze. Ponadto powinno być pożywne, zaspokajać głód po długiej nocnej przerwie, a przede wszystkim na tyle smaczne i atrakcyjne, aby było motywacją do spędzenia kilku chwil przy stole w czasie porannego zgiełku. 

Śniadanie spożyte w czasie kilkudziesięciu minut od wstania z łóżka niesie za sobą bardzo wiele korzyści. Zjedzenie porannego posiłku, przede wszystkim: 
  • dostarcza paliwa – glukozy, do pobudzenia działania mózgu – osiągamy lepsze wyniki w pracy umysłowej 
  • ułatwia pracę mięśni – pozwala osiągnąć większą wydolność i wydajność pracy fizycznej 
  • zwiększa odporność na stres 
  • wspomaga odporność na czynniki chorobotwórcze 
  • poprawia samopoczucie 
  • ułatwia utrzymanie należnej masy ciała 

Wiele osób twierdzi, że ominięcie śniadania pozwala na wydłużenie czasu snu… Nic bardziej mylnego! Organizm prawidłowo odżywiony już na początku dnia równomiernie zużywa zapas energii, dzięki czemu praca w godzinach porannych i popołudniowych jest wydajna i przyjemna, natomiast wieczorem, gdy nadchodzi czas odpoczynku, mamy szansę na wyciszenie wszelkich procesów trawiennych, co pozwala na zużywanie energii dla celów regeneracji naszego ciała, cykle dobowe poszczególnych narządów przebiegają prawidłowo, a nasze samopoczucie z dnia na dzień jest coraz lepsze. W rezultacie – sypiamy lepiej i budzimy się wypoczęci.

--
Autorka: Joanna Weiner jest specjalistką ds. odżywiania
 

Muzyka, firma i rodzina: część-1

Englih&Management Academy

Muzyka, firma i rodzina

część-1


Grzegorz Rogala

Parę dni temu nasza 3 letnia córka Marysia w trakcie wieczornej, biznesowej (a jakże)  rozmowy, wtrąciła się ze zdaniem: „Wiecie co jest dobre na życie?? Miłość!!!”

Z perspektywy Żony…  

Zmieszały się we mnie różne uczucia. Duma – bo w końcu to największa mądrość i moja 3 letnia córka mi ją przypomniała… i wstyd. Co my robimy? W trakcie kolacji z dzieckiem poruszamy tematy związane z trasą, transportem, relacjami z kontrahentami… Marysia wybrnęła z sytuacji w sposób fantastyczny. Po kolacji skakała na środku pokoju krzycząc z radością: „Jestem sobą” !!! Patrzyłam na nią z niedowierzaniem… czy to naprawdę możliwe, żeby była aż tak podobna do mojego męża? Być może nie skacze on za często po pokoju krzycząc „jestem sobą!!!”, choć i to mu się zdarza, ale zdecydowanie jest to postawa jego życia. Nie tylko zawodowego. To główny powód, dla którego postanowiłam z nim współpracować i założyć Agencję Artystyczną ROGALA MUSIC.


Barbara i Grzegorz Rogala

Firma marzyła nam się już od jakiegoś czasu… Oboje mamy bogate życie koncertowe. W rozmowach na ten temat dominowały jednak negatywne emocje. Chyba każdy, kto do własnego biznesu się przymierzał lub przymierza, musi to przejść. Masz kreatywny pomysł, ale kiedy myślisz  o firmie to oczami wyobraźni widzisz, jak stosy papierów zaprzątają najpierw twój umysł, a następnie twój dom…  

Trochę jest w tym prawdy. Zwłaszcza, kiedy firmę zakłada dwoje artystów, którzy o jej funkcjonowaniu mają niewielkie pojęcie. Ale…  dążenie do wiedzy – oto klucz do sukcesu! Zaraz po nim przydaje się umiejętność zadawania pytań. 

W naszej firmie, jak i w życiu (bo trudno rozdzielić te dwie kwestie w przypadku, gdy w firmie pracują dwie osoby i to jest małżeństwo…) uzupełniamy się. Pan Bóg spotkał nas ze sobą w sposób doprawdy niezwykły. Nasze charaktery są tak różne, a jednak tak bardzo sobie nawzajem potrzebne.


Ciąg dalszy...


--
Barbara i Grzegorz Rogala są muzykami, którzy wspólnie prowadzą agencję ROGALA MUSIC

Coprights @ 2016, Blogger Templates Designed By Templateism | Distributed By Gooyaabi Templates