Strona w przebudowie
Trwają prace nad poprawieniem jakości i funkcjonalności tej strony.
Wszystkie artykuły są dostępne. Przepraszamy za niedogodności.
Englih&Management Academy
08:33
Lifestyle, Smak
|
Wiosna / Photl |
Joanna Weiner, nasza specjalistka ds. żywienia, przygotowała propozycje koktajli, które pomogą nam jeszcze bardziej cieszyć się wiosennym słońcem i w lepszej formie powitać tę jakże optymistyczną porę roku.
POPRAWIAJĄCY NASTRÓJ: garść liści szpinaku, 2 łodygi selera naciowego,
2-3 liście sałaty, średni burak z liśćmi, średnia marchew, pomidor
DODAJĄCY ENERGII: marchew, ½ średniego buraka z liśćmi, 2 liście
rzepy, 2 liście kapusty, szklanka posiekanej świeżej pietruszki, 2 średnie
wydrążone jabłka ze skórką, ½ ząbka czosnku albo mały kawałek imbiru
(niekoniecznie), 1/3 szklanki zielonej pszenicy (opcjonalnie)
|
Zdjęcie: Photl |
PRZYSPIESZAJĄCY
SPALANIE TŁUSZCZU: pomidor, 2 gałązki
natki pietruszki, 2 łodygi selera naciowego, pomarańcza, dymka, grejpfrut z
białym włóknem, rzodkiewka, czerwona albo zielona papryka
PIELĘGNUJĄCY: marchew, ½ buraka z liśćmi, 2 łodygi selera naciowego z liśćmi, ½ ogórka,
garść liści szpinaku i mniszka lekarskiego, grejpfrut albo pomarańcza z białym
włóknem
Wszystkie koktajle można wykonać samemu. Smacznego!
Englih&Management Academy
20:36
Design
|
Ewa Olborska w kostiumie do tańca uwielbienia
wykonanym w ramach zajęć Projektowanie
Ubioru Unikatowego |
W wywiadach z artystami i projektantami niemal zawsze pada pytanie, skąd czerpią inspiracje. Najczęstsza odpowiedź to: ze wszystkiego. Sformułowanie to jest jak najbardziej trafne, jednak tak naprawdę nic nam nie mówi o twórcy i jego rzeczywistych natchnieniach.
|
Rysunki |
Kiedy w liceum chodziłam przez dwa lata na kursy rysunku prowadzone przez wykładowców z Instytutu Architektury i Urbanistyki Politechniki Łódzkiej, nie raz słyszałam o tym, aby obserwować rzeczywistość wokół nas. Analizować świat, ale także przyglądać się sobie, swoim uczuciom, emocjom, wszelkim poruszeniom. Zaczęłam zauważać zniekształcone obrazy odbijające się w karoseriach samochodów, odbicia światła i jego rozproszenia na gładkich metalowych powierzchniach. Obrazując „ciszę”, narysowałam kobietę w bujanym fotelu usypiającą w ramionach niemowlę. Szkicowałam konie, za którymi tęskniłam. Studiując wzornictwo, na zajęciach z malarstwa do mojego ołówkowego świata doszły kolory. Wtedy odkryłam, jak ich wiele wokół nas. Zobaczyłam, że oświetlone pasy na przejściu dla pieszych nie są już wcale białe, ale żółte, że ocieniony szary blok może nabrać niebiesko – fioletowych odcieni. Nauczyłam się projektować wzory tkanin. Coś, co kiedyś wydawało mi się bardzo trudne, stało się proste i dające dużo satysfakcji. Zwykłe rzeczy nabrały większej wartości. Zdjęcie popękanego chodnika albo brudnej patelni po pieczeniu kotletów po obróbce graficznej może okazać się bardzo ciekawym wzorem. Po odpowiednim przekształceniu mógłby on zdobić zasłony albo wieczorową suknię. Zyskałam umiejętność znajdowania wszędzie interesujących faktur, które zamieniałam na grafikę. Świat otworzył przede mną kolejne drzwi. Wrócił tedy temat inspiracji.
|
Projekt tkanin unikatowych zaprojektowanych z użyciem
„przypadkowych” maźnięć farby i zdjęcia rynny |
Mówiono nam o tym, abyśmy kierowali się tym, co nas pociąga. Na początku miałam problem. Wydawało mi się, że nie mam nic takiego, co mogłoby mi wskazać jakiś kierunek artystyczny, a co za tym idzie, drogę rozwoju i kariery zawodowej. Projektowanie dobrych wzorów jest, według mnie, swego rodzaju rzemiosłem. Trzeba posiąść pewne umiejętności, których można się nauczyć i to pozwala realizować projekty na przyzwoitym poziomie. Potrzebowałam znaleźć coś, co popchnie mnie w jakimś konkretnym kierunku. Moje koleżanki interesowały się konkretnymi artystami, muzyką, subkulturami, indiańskimi plemionami o charakterystycznych cechach. W jakimś sensie większość znajomych z roku miała zawężone, nieco alternatywne zainteresowania. Ja nie miałam nic, na czym mogłabym się skupić. Żaden projektant ani artysta nie zaciekawił mnie na tyle, aby się na nim wzorować. Lubiłam dużo różnych rzeczy, ciężko mi było skupić się na czymś jednym. Zauważyłam, że mam problem z podejmowaniem decyzji. Na zajęcia przynosiłam kilkadziesiąt projektów zamiast kilkunastu jak inni. Z jednej strony był to plus, bo wiele prac przychodziło mi z łatwością , z drugiej jednak, nie potrafiłam podjąć dojrzałej decyzji, ocenić, wybrać najlepsze projekty i odrzucić resztę, skasować i na zawsze się z nimi pożegnać.
Ciąg dalszy nastąpi...
--
Ewa Olborska jest projektantką i blogerką.
Zapraszamy również na oficjalny fanpage i blog Ewy.